czwartek, 24 lipca 2014

▶czwórka

Obudzony zostałem przez łomot dobiegający z ogrodu, a raczej z garażu, który znajduje się niedaleko mojego okna. Ojciec wspominał, że będzie dziś dłubał przy tym swoim motorze, ale nie powiedział, że zacznie tak rano. Tyle razy mu mówiłem, że bez problemu mogę kupić mu nową maszynę, ale ten się zasłaniał sentymentami jakie z nią wiąże. Miałem chęć położyć się i spróbować jeszcze na trochę zasnąć, lecz wtedy odezwał się mój głodny brzuch. Nastawiony był, że o tej porze już dawno byłem po śniadaniu.
Ubrany tylko w dresowe spodnie zszedłem na dół. Po drodze zatrzymałem się, by zerknąć do lustra, poprawiłem włosy i ruszyłem do kuchni. W domu panowała cisza. Kiedyś, jeszcze za czasów, gdy tu mieszkałem, to było coś rzadkiego. Mama panoszyła się po kuchni i ciągle się coś tłukło, ojciec majsterkował coś w swoim 'specjalnym' pokoju, a Rafa biegała z góry na dół jak wariatka porażona prądem.
W kuchni zrobiłem sobie kawę i na spokojnie przejrzałem lodówkę. Wypełniona była po brzegi, a ja i tak zrobiłem sobie cztery kanapki z serem, ogórkiem i pomidorem i zasiadłem do stołu. Gdy tak jadłem sobie spokojnie, do pomieszczenia weszła Ariana. Była w dość krótkich spodenkach, na co zatrzymał się na chwilę mój umysł. Oprócz spodenek miała też koszulkę ze spongebobem, a jej włosy były powykręcane w każdą stronę. Trochę zdziwiła się, gdy zobaczyła, że siedzę tam i się na nią patrzę. Jednak po chwili uniosła kąciki ust ku górze.
-Nie wiedziałam, że jesteś takim rannym ptaszkiem.-powiedziała i podeszła do okna żeby je otworzyć. Następnie zaciągnęła się świeżym powietrzem, wpadającym do kuchni i przywitała z moim tatą, który chodził i podlewał krzewy.
-Chcesz kawy?-wyrwałem ją z zamyślenia i podszedłem do ekspresu, by dolać brązowej cieczy sobie. Szatynka pokiwała głową i usiadła na jednym z krzeseł, po czym zaczęła przeglądać leżące gazety.
-Cały świat już wie, że jesteś w Brazylii.-pokazała mi okładkę jednej z nich.-Czy Neymar przyleciał tu dla Bruny?-zacytowała tytuł kolejnego szmatławca plotkarskiego.-To ona?-wskazała palcem na zdjęcie modelki.
-Ładna jest..-na samą myśl o niej szeroko się uśmiechnąłem.
-Szczerze? Ja nie jestem ładna, ale ona..Myślałam, że piłkarze mają lepszy gust.-wypowiedziała te słowa i napiła się swojej kawy. Moja reakcja na jej wypowiedź? Zatkało mnie. Wczoraj odniosłem wrażenie, ze jest typem dziewczyny, która nie wypowiada swoich myśli publicznie.
-Yyy..-tyle zdążyłem z siebie wydusić, gdy do kuchni weszła matka. Przy niej nie miałem zamiaru mówić o Brunie, bo była uczulona na ten temat. Odstawiłem pusty kubek do zmywarki, przywitałem się  z mamą krótkim 'cześć' poszedłem do siebie, by przygotować się na dzisiejsze spotkanie z piękną modelką.

*Oczami Ariany

Było około dwunastej, gdy na dół z prędkością światła zbiegł Neymar. Odstawił się jak stróż w Boże Ciało, dosłownie. Ubrany był w w białą bluzę z czarnymi nadrukami, czarne spodnie i białego full cap'a z nike.
-Wybierasz się gdzieś?-spytała pani Nadine przechodząc obok syna. Stałam w drzwiach kuchni i przypatrywałam się jak chłopak mizdrzy się do lustra.
-Umówiłem się z Bruną.-powiedział
-Synu..-westchnęła i bezradnie rozłożyła ręce.-Ona cię skrzywdzi, zobaczysz.-pokiwała palcem i zaczęła iść w moją stronę.
-Ty i te twoje pieprzone przeczucia.-warknął i wyszedł z domu, trzaskając drzwiami.
Podskoczyłam z przestrachu, a pani Nadine pokiwała głową na boki.

Dziesięć minut później stałyśmy i lepiłyśmy ciastka. Dobre wspomnienie z dzieciństwa. Przypomniały mi się czasy jak w jeździłam do babci, bo obiecywała, że będziemy piec ciastka.
-Przepraszam, że pytam, ale czemu pani tak nie lubi tej całej Bruny?-spytałam, bo z jednej strony byłam cholernie ciekawa, a z drugiej irytowała mnie już panująca cisza.
-Bo ta dziewczyna to...-zacięła się.-To kompletne zero. Nie dość, że głupia, brzydka i niewychowana to jeszcze puszczalska. To nie dziewczyna dla mojego syna.-powiedziała.
-Może warto dać jej szansę?-przymrużyłam oczy i uśmiechnęłam się.
-Jej?-parsknęła śmiechem.-Proszę cię.-zabrała się za ponowne wycinanie ciastek.
-Neymar jest dorosły, a każda matka musi czasem uszanować wybory swojego dziecka.
-Gdyby jego wyborem była taka dziewczyna jak ty, to uszanowałabym to od razu.-serdecznie się uśmiechnęła.
Nie wiedziałam co powiedzieć. W ogólnie nie wiedziałam jak zinterpretować to zdanie.Czy ona chciała dać lub podsunąć mi pomysł, bym zaczęła zarywać do jej synka? No tak i jeszcze czego. Może gdyby to nie był piłkarz, o którym piszą na lewo i prawo to jeszcze. No i gdyby nie był tak cholernie przystojny.

Razem z panią Nadine  wieszałyśmy nowo zakupiony przez nią obraz, gdy do domu wparował wściekły Neymar. Nic nie mówiąc pognał do swojego pokoju. Dostrzegłam, że miał trochę zaczerwienione oczy.
Jego matka zaczęła kierowac się w stronę schodów, ale zrobiło mi się żal tego chłopaka i powiedziałam, ze sama z nim pogadam. Zgodziła się i poszła do salonu, a ja udałam się na górę. Pod drzwiami słyszałam wiązankę przekleństw jakie mówił sam do siebie. Uchyliłam drzwi i zobaczyłam jak leży na łóżku z twarzą zakrytą dłońmi.
Trochę wystraszył się jak zobaczył mnie w swoim pokoju. Usiadłam na brzegu łóżka i popatrzyłam na niego.
-Co jest?-złapałam go za rękę, by odsłonił twarz, ale się nie dał.
-Nic.-mruknął
-Uratowałam ci życie, bo twoja matka chciała przyjśc i zapewne zrobić ci kazanie, więc należą mi się za to wyjaśnienia.-uśmiechnęłam się. Chłopak pokazał wreszcie swoją zapłakaną twarz i usiadł po turecku. On chyba na prawdę musiał kochać tę dziewczynę skoro teraz przez nią płakał.
-Poszedłem tam wcześniej, a ona..ona siedziała z jakimś gogusiem i się lizali..-powiedział.-A jak się potem spytałem kto to był to wiesz co mi powiedziała? Że musiało mi się przewidzieć, bo tu nikogo z nią nie było.-parsknął.
-Kretynka.-podsumowałam
-Nie mów tak o niej.-spojrzał na mnie spod 'byka'
-Neymar, laska zrobiła z ciebie idiotę,a  ty ją jeszcze bronisz? Jesteś facetem. Idź na imprezę, poznaj jakąś nową dziewczynę, zabaw się, a nie siedzisz i się użalasz.-powiedziałam.-Chłopaki nie płaczą.-puściłam mu oczko i zmierzwiłam jego ułożoną grzywkę.
-Ej no!-naburmuszył się jak mała dziewczyna, a po chwili sam zaczął się śmiać.-Przepraszam, ale muszę odebrać.-wskazał na dzwoniący telefon. Wstał z łóżka i przyłożył go do ucha. Długo to on nie rozmawiał, ale zdążyłam napatrzeć się na jego opięty spodniami tyłek.-Dzwonił mój kumpel, robi imprezę.-powiedział, gdy już się rozłączył.  
-No widzisz. Poznasz kogoś i będzie okey.-powiedziałam.-Strój się, a ja spadam na dół.-uśmiechnęłam się i opuściłam pokój chłopaka. Ledwie zamknęłam drzwi, a rozdzwonił się mój telefon. Na ekranie pojawiła się nazwa 'Oscar'. Odebrałam.
*Co tam chcesz?-zapytałam
*Może tak "cześć"?
*Cześć.
*No. Słuchaj dziś wieczorem robię imprezkę, może masz ochotę?
*Dzisiaj? No nie wiem czy dam radę..
*No ej, nie przyjmuje odmów.-zastrzegł 
*O której?-uśmiechnęłam się pod nosem.
*Dwudziesta.
*To do zobaczenia.
Mnie do imprez nie trzeba było długo namawiać. Natychmiast zeszłam na dół i zaczęłam poszukiwania pani Nadine. Gdy już ją znalazłam, powiedziałam, że zostałam zaproszona na imprezę do znajomego i czy mam coś jeszcze do robienia, bo chciałam się pójść szykować. Nie miała żadnych zastrzeżeń więc od razu pognałam do siebie, by zrobić się na bóstwo.
   
          

10 komentarzy:

  1. czyżby to była ta sama impreza? :D ciekawe co dalej będzie z Bruną i Neymarem:) może jednak coś połączy go z Arianą? czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Neyriana forever haha :)
    Czekam na next w miedzy czasie zapraszam do siebie :* :* :*
    Kiski lofki :* ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. I bardzo dobrze, że Bruna go tak załatwiła. Będzie przynajmniej miał szansę poderwać Arianę! ;D
    Ciekawe co będzie się działo na tej imprezie (bo to chyba ta sama, prawda?) :D
    Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam na nowe opowiadanie http://dziewczyna-mojego-przyjaciela.blogspot.com/ ;3

      Usuń
  4. Jejuu niech oni będą razem C:
    Niech Ney zapomni o Brunie i się skupi na Arianie no!
    Czekam na nn ;)
    Pozdrawiam Doma ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostałaś nominowana :D
    http://neymarjunior199.blogspot.com/2014/08/vba.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny :D oni musza być razem <3 już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału :)

    zapraszamy również do siebie - http://neuerowa-mullerowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Trafiłam tu przypadkowo, ale nie ma czego żałowac :D opowiadań z Neymarem jest na prawdę nie za wiele..a szkoda.
    Genialny rozdział, no i blog!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejku te rozdziały i blog normalnie miód malina :** czekam nn tylko szybko bo nie wytrzymam bez nowego rozdziała :** <3

    OdpowiedzUsuń
  9. kiedy nowy rozdział?

    OdpowiedzUsuń